5/3/2024

Kobieca strona whisky

Kobieca strona historii whisky – kobiety, które stały za sukcesem znanych marek.

Zbliża się Dzień Kobiet i chociaż branża winiarska i spirytusowa jest często postrzegana jako świat mężczyzn, kobiety wywarły ogromny wpływ na te gałęzie oraz odgrywały kluczowe role w rozwoju i sukcesie przemysłów winiarskich, piwowarskich i spirytusowych.

Niezależnie od tego, czy była to whisky, sake czy piwo, produkcja alkoholu początkowo była kobiecym rzemiosłem. Na długo przed pojawieniem się kochającego wino Dionizosa, pierwszymi na świecie bóstwami, które sławiły alkohol, były kobiety. Przykładem jest Ninkasi, która była sumeryjską boginią piwa czczoną przez kapłanki piwowarskie.  

Whisky i kobiety

Dzisiaj skupimy się na historii szkockich destylarni whisky i kobietach, które nadały kształt szkockiej whisky jaką znamy do dzisiaj.

Helen i Elizabeth Cumming były szkockimi pionierkami, które przeciwstawiły się prawu i założyły nielegalną destylarnię whisky w 1811 roku. Helen rozpoczęła swoją działalność w Cardow, małej farmie na Mannoch Hill, nad rzeką Spey w Szkocji. Podczas gdy ona zajmowała się gospodarstwem domowym i produkcją whisky, jej mąż John Cumming pracował na farmie.

Ciekawym wątkiem jest sposób w jaki ukrywano ich nielegalną wtedy działalność. Ilekroć władze zbliżały się do Cardow, Helen pomysłowo maskowała gorzelnię jako piekarnię. Często piekła chleb  
i inne wypieki by zamaskować zapach wytwarzanego alkoholu. Bywało, że zapraszała przedstawicieli władz do środka na poczęstunek, aby odwrócić ich podejrzenia i uwagę. Kiedy ci zajęci byli jedzeniem i piciem herbaty, Helen w między czasie wychodziła na podwórko i podnosiła czerwoną flagę lub wieszała pranie jako znak ostrzegawczy dla swoich sąsiadów, aby mogli mieć szansę na ukrycie swoich nielegalnych gorzelni. Nie zawsze udawało się uniknąć kontroli, czego wynikiem było trzykrotne skazanie Johna Cumminga (jego aresztowanie wynika z faktu, że Cardow było zapisane jako jego własność i za nielegalną działalność mającą miejsce na jego ziemi, ponosił odpowiedzialność).  

Mimo tego ich biznes prosperował. W 1824 roku obniżono podatki, co umożliwiło Johnowi zakup oficjalnej licencji na produkcję alkoholu. Helen nabyła dodatkowe cztery akry ziemi i zbudowała nową destylarnię, aby utrzymać swoją konkurencyjną pozycję w rozwijającym się przemyśle whisky. Helen Cumming z racji swojego wieku nie była już w stanie tak prężnie zarządzać nową destylarnią - do prowadzenia biznesu włączył się ich syn Lewis oraz synowa Elizabeth.  

Po śmierci Johna w 1846 roku Elizabeth i Lewis podwoili produkcję, zaspokajając rosnący popyt. Jednak Lewis zmarł przedwcześnie w 1872 roku - Elizabeth przeszła w posiadanie majątku  
i zarejestrowała produkowany przez rodzinę single malt pod znakiem towarowym Car-Dhu – słowo to pochodzi od gaelickiego szkockiego  Carn Dubh, co oznacza „Czarną Skałę”.

Pod przywództwem Elizabeth destylarnia rozrosła się, co spowodowało konieczność przeniesienia się w 1884 r. do większego ośrodka o nazwie New Cardow. W 1886 roku sprzedano destylarnię Old Cardow Williamowi Grantowi, który w tamtym czasie rozpoczynał budowę swojej destylarni Glenfiddich (o tym pisaliśmy tu)

Elizabeth zapewniała firmie sukces przez prawie siedemnaście lat, aż do sprzedania jej firmie John Walker & Sons w 1893 r., zabezpieczając fortunę i spuściznę swojej rodziny. Dziedzictwo Helen i Elizabeth trwa, a na każdej butelce whisky Cardhu na czerwonej etykiecie widnieje kobieta machająca flagą. Obecnie Cardhu jest jednym z głównych składników blendów marki Johnnie Walker.

Elizabeth Williamson - jej historia z Laphroaig zaczęła się w 1934 roku, kiedy dołączyła do destylarni jako osoba pracująca tymczasowo w roli maszynistki w okresie letnim. W tym czasie pracowała pod okiem właściciela i menadżera destylarni Iana Huntera. Szybko awansowała na stanowisko kierownika biura. W 1938 roku Hunter miał udar i Williamson przejęła odpowiedzialność za dystrybucję Laphroaiga w Ameryce.  

 

Zanim wybuchła II Wojna Światowa, “Bessie” została menadżerką destylarni. Williamson przestawiła firmę tak, aby bardziej odpowiadała rynkowi amerykańskiemu, a także przewidziała rozwój i popularność single maltów. Po śmierci Huntera w 1954 roku Williamson odziedziczyła Laphroaig. Jej pozycja w branży była tak wysoka, że została mianowana ambasadorką Scotch Whiskey Associates w USA. Była odpowiedzialna za doskonałą reputację, jaką szkocka whisky cieszy się w Ameryce. Pod przywództwem Williamson firma Laphroaig przeszła znaczącą modernizację, koncentrując się na utrzymaniu tradycyjnego torfowego i dymnego charakteru swoich whisky, przy jednoczesnej poprawie jakości i wydajności produkcji. Wprowadziła innowacje, takie jak wykorzystanie do starzenia beczek z amerykańskiego dębu, co nadało nowy wymiar profilowi smakowemu Laphroaig. Kadencja Williamson w Laphroaig była okresem rozwoju i sukcesów destylarni, ugruntowując jej reputację jako jednej z najbardziej kultowych i szanowanych marek w świecie szkockiej whisky. Jej wpływ i wiedza pomogły ukształtować kierunek Laphroaig i przyczyniły się do ugruntowania pozycji firmy jako producenta wyjątkowych whisky single malt.

Jej największym osiągnięciem było zdobycie szerokiego uznania za sukcesy w biznesie, jednej z najbardziej tradycyjnych i zdominowanych przez mężczyzn branż w Wielkiej Brytanii, a także udowodnienie, że błędne jest sugerowanie, że produkcja whisky to tylko „męska praca”.

Przedstawione historie są przykładem zaradności, innowacyjności przedsiębiorczości i dążenia po swoje w świecie, w którym istniało dla kobiet wiele barier – ekonomicznych, społecznych – niemal nie do przeskoczenia. Szczęśliwie to się zmienia. Wsparcie i obecność są ważne w każdej relacji - pamiętajmy docenianiu o naszych mam, babć, cioć, przyjaciółek i partnerek nie tylko tego dnia.  

Zajrzyjcie na naszego Instagrama!  W relacjach znajdziecie informacje o lokalnych wydarzeniach zorganizowanych w ramach Dnia Kobiet.

www.instagram.com/bimbeer.eu

Razem z kwiaciarnią Golden Flowers oraz kawiarnią Forma ponownie połączyliśmy siły i przygotowaliśmy na najbliższy weekend specjalną promocję! Po kupieniu ciasta i bukietu zachowajcie paragon – pozwoli on na zakupy u nas ze zniżką 10%*!

Przypominamy również o naszym sklepie online:

https://www.bimbeer.eu/sklep

Nie możecie pojawić się u nas w sklepie a potrzebujecie czegoś na dzisiejszy wieczór? Nic straconego! Jesteśmy dostępni na aplikacjach: Glovo, Wolt i pyszne.pl

*Jeden paragon jest ważny na jedną transakcję. Promocje nie łączą się. Oferta ważna stacjonarnie. Rabat nie dotyczy wyrobów tytoniowych.

autor:
Marta Jałowiecka

Historyczka sztuki i fanka łapania wielu srok za ogon - tworzę ilustracje, robię zdjęcia, kolekcjonuję hobby. Wielbicielka torfowej whisky, stoutów i sourów wykręcających twarz.

Czytaj dalej